|
Forum dla Wszystkich, którzy chcą jechać na Woodstock WOODSTOCK to MY!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czajka
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Gorzów Wielkopolski
|
Wysłany: Pon 11:39, 18 Gru 2006 Temat postu: Streszczenia nie do końca zgodne z treścią |
|
|
Streszczenie Chłopów
Folklorystyczna powieść erotyczno-kryminalna w czterech tomach.
We wsi Lipce żyje sobie zamożny przedstawiciel klasy chłopskiej - Maciej Boryna, chłop jurny i przaśny stanu cywilnego wdowiec. A że jeszcze może, potrzebna mu baba. Upatrzył on ci sobie miejscową miss, Jagna jej było.
Ponieważ wydajność z hektara miał dużą, to i długo Jagusi namawiać nie musiał i do ożenku skłonił, co ksiądz proboszcz w papierach parafialnych przyklepał. Wesele się odbyło jak trza; goście rzygali dalej horyzontu, a jeden stary parobek Kuba wykonał własnoręcznie na sobie zabieg chirurgiczny amputacji nogi siekierą, znieczuliwszy się uprzednio odpowiednią ilością wysokooktanowej okowity.
Małżeństwo to było wyraźnie nie na rękę Antosiowi - synowi starego Macieja. Liczył on na ojcowskie hektary, a tu mu przyszło eksmitować się z chałupy wraz z małżonką i dzieciskami. Ale zawzięty był to chłopak, więc zaczął robić staremu na złość, często korzystając erotycznie z przemiłego ciałka Jagny, na co ta przystawała chętnie, bo Antek przystojnym był i znał się na rzeczy. Ten gorący romans podgrzewał dodatkowo stary Boryna, który kiedyś chciał sfajczyć stóg siana, w którym baraszkowała jego małżonka z Antonim. Szczęśliwie zdołali wycofać się na czas.
Wiosenną porą, wybrali się chłopi do pańskiego lasu, coby drzewa nakraść, a tam zaczaił się na nich gajowy z pomocnikami. Zrobiła się galanta zadyma, w czasie której Boryna otrzymał celny cios kołkiem w banię i padł na polu chwały.
Antek, mimo że znielubił starego, honorowy był gość i krzywdy tatowej znieść spokojnie nie mógł. A że był szybki w rękach, to i z gajowego nie było co zbierać i trzeba było zatrudnić nowego, bo się zrobił wakat.
Antek poszedł do pierdla, ale czegoś wyroki wtedy niewysokie były, bo latem załapał się na amnestię i do wsi wrócił.
Stary Maciej nie wylizał się z ran tłuczonych główki i odwalił kitę, czyniąc Jagusię apetyczną wdówką.
Brak uregulowanego życia płciowego popychał ją do licznych romansów z obywatelami Lipiec, na co krzywym okiem patrzyły ich ślubne. A Jaguś była coraz bardziej zuchwała i powiodła na pokuszenie nawet jednego niewinnego studenta seminarium duchownego. I tu sparzyła się na amen. Rozhisteryzowane dewoty podburzyły swoich chłopów i zafundowały jej eksport ze wsi na furmance wypełnionej nawozem naturalnym.
Reymont zaś, za swoją pisaninę dostał Nobla i żył sobie długo i bogato.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
martini
Administrator
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 2208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Liverpool / Nowy Dwór Gdański
|
Wysłany: Wto 4:18, 19 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
typowa polska telenowela
"Plebania" - to coś podobnego?
świetnie napisane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czajka
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Gorzów Wielkopolski
|
Wysłany: Nie 13:33, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Streszczenie Lalki
Stasiek Wokulski jest biznesmenem i prowadzi elegancki butik na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Wcześniej robi spora kasę na korzystnym małżeństwie z pewną wdową i handlu z Ruskimi. Sam wktótce też zostaje wdowcem, ale nie pogrąża się w specjalnie w smutku. Uregulowany stosunek do służby wojskowej zapewnił mu udział w Powstaniu Styczniowym, zakończonym, jak wiadomo, zwycięstwem gości. Na swoje nieszczęście, Stach zabujał się w Izabeli Łęckiej, lasce z rodziny arystokratycznej, świecącej jednakowoż gołą sakiewką. Panienka była owszem niczego sobie, ale miała Wokulskiego za nic, bo był niższego pochodzenia i karpia jadł nożem i widelcem. A Stasiek był chłop porządny, regularnie płacił personelowi, sponsorował młodych zdolnych płci obojga, nie miał nic do Żydów i uczył się obcych języków. Honorowy był i potrafił dać w pysk nawet hrabiemu. No i kochał Izkę. Ta jednak olewała go dokładnie, co doprowadziło Wokulskiego do rozpaczy. W desperacji będąc, rzucił się pod koła, opóźnionego na szczęście, pospiesznego do Skierniewic, skąd wyciągnął go jakiś kolejarz. Drugi nurt powieści to pamiętnik starszego gościa - Ignacego Rzeckiego, kombatanta, najlepszego kumpla Wokulskiego i kierownika jego butiku. Miał on nieszkodliwego zajoba na punkcie Napoleona Bonaparte oraz ideę, żeby wydać Staśka za jedną kobietę o niejasnym stanie cywilnym, w dodatku z nieślubnym bachorem. Miły ten dziadzio, gaworzy sobie na stronach pamiętnika, ubarwiając powieść kolorytem epoki. Na koniec powiększa grono aniołków od przepychania chmurek.
Koniec Lalki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martini
Administrator
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 2208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Liverpool / Nowy Dwór Gdański
|
Wysłany: Pon 2:53, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie został pominięty prawie żaden szczegół Siadaj, celująca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czajka
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Gorzów Wielkopolski
|
Wysłany: Pią 18:42, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pan Tadeusz
Księga pierwsza
Tadeusz do biurka zbliżył się powoli,
"Mam czas" tak pomyślał " W Wordzie sie podszkolić".
Odpalił komputer, poczekał chwil kilka
I by móc pracować wystarczyła chwilka.
Następna sekunda i Word był gotowy.
Tadeusz odetchnął bo był w Wordzie nowy.
Wiedział tylko tyle, co słyszał od Zosi
Która się zgodziła wiedzę mu podnosić.
Kurs komputerowy Zosia ukończyła
I teraz to Tadzia powoli uczyła.
Zaczął Tadek pisać, potem wyjustował,
I czcionkę pogrubił, i pokolorował.
Lecz nagle komputer wzrok jego przywabił,
Bo ujrzał tam napis: "Follow the white rabbit".
Zdziwił się Tadeusz i westchnął głęboko.
Podrapal się w glowę, potarł silnie oko,
Wstał z krzesła z rozmachem i wyjrzal przez okno.
Co ujrzal? Deszcz padał, a tam królik moknął.
Wybiegł więc na ganek, by złapać królika
Lecz ten wciąż uciekał- taka bestia dzika.
Dotarli na końcu do skrytej polany
Wpadł tam pan Tadeusz i krzyknął "O rany!"
Otóż Telimena będąc całkiem nago
Stała tak na deszczu podparwszy sie lagą.
"Jestes Tadeuszu" zaczęła rozmowę,
Tadeusz stał sztywno nie mówiąc ni słowem.
"Królik tresowany Cię tu przyprowadził,
Spełnił swe zadanie i sobie poradził".
"Co chciałaś ode mnie?" Tadeusz wydusił,
Nie patrząc na damę zapytać się zmusił.
"Sprawa straszna Tadziu i pomóc mi możesz,
Ktoś ukradł me ciuchy. Tak więc mi pomożesz".
Zdziwil się Tadeusz i spytał nieśmiało:
"Jak że mam Ci pomóc w tym co ci się stało?"
"To proste mój drogi. Pójdziesz więc do dworu
I stamtąd przyniesiesz coś mi do ubioru".
Zrobił tak Tadeusz jak mu nakazała
I przyniósł jej ciuchy co by się ubrała.
A, że znalazł tylko sutannę Robaka
Więc zdziwiła damę garderoba taka.
Lecz co bylo robić? Sutannę włożyła
I tak to ubrana za Tadkiem ruszyła.
Morał z tego taki niech wam pozostanie:
Dzięki komputerom ujrzysz gołe panie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martini
Administrator
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 2208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Liverpool / Nowy Dwór Gdański
|
Wysłany: Pią 20:38, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
prawda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|